Na nic nie mam czasu... Chętnie zabrałabym się do tworzenia czegoś w jednym egzemplarzu... A tu zamiast tego, prawdziwy hurt, ale nie kartek. Tworzę kury z siana i na dodatek nawet nie mogę ich "obfocić", bo mi się aparat popsuł :(( Tworzę zaproszenia na ślub. No jakoś trzeba zarabiać na kolejne skarby, w zasadzie to narazie tylko maszyna do szycia przydałaby się :)
I zrobiłam zaledwie kilkanaście sztuk kartek wielkanocnych - miesiąc temu.
Ta karteczka ma już nową właścicielkę, podarowałam ją na spotkaniu w Katowicach, bardzo sympatycznej
Rudlis :) (zdjęcie podkradłam z bloga Rudlis, bo jak zwykle nie zdążyłam sfotografować).
Dziękuję, że zaglądacie tu i zostawiacie ślad :)) Zaraz przebiegnę się po WASZYCH BLOGACH, bo wstyd się przyznać, ale dawno nigdzie nie zaglądałam :(
11 komentarzy:
Jeszcze raz dziękuję za cudną karteczkę :***
Śliczne te karteczki, takie wiosenne i radosne :)
ładne te karteczki. druga mnie się najbardziej podoba! (:
piękne i bardzo wiosenne :)
Dobrze, że Tobie się chce, a to fajne co robiasz:) Ja czekam na wenę, ale one gdzieś pognała:(
Buziaczki siostrzyczko:)
U Ciebie jak zwykle radośnie i kolorowo:)
ta z dziewczynką i kurczaczkami mnie urzekła osobiście, świetne!
Cudowne te kartki!
Wspaniale karteczki, radosne i kolorowe
Gosiu - kilkanaście kartek to całkiem sporo:-) Ja zrobilam zaledwie 7 i 6 dzisiaj koleżanki z pracy zgarnęły. Muszę szybko kilka w weekend zrobić. Ciekawe czy mi się uda...?:)
Bardzo dziękuję WAM za wszystkie komentarze!!! Aniu życzę miłego tworzenia!!!
Prześlij komentarz